Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2019

Polska - Krynica, czas przemiany, 2012

  Korytarz jest zupełnie przypadkowy,   Idę wzdłuż linii lamperii ku celowi, do Bieńczyka na warsztaty. -Ty, słuchaj, bo mnie się wydaje, że Ty się nadasz – wygarnia mnie głos z korytarza i zabiera na badania własnego ja…. -Ale ja, ja do Bieńczyka panie profesorze, ja teraz nie… Zupełnie mnie nie słucha. Zaraz godzę się, że w ten sposób jakoś inaczej będzie, człowiek w inny sposób jakoś do tego podejdzie, a co tam ..i tych “co tam” parę w głowie . Noo dobra, zostaję Włodek, pan Włodzimierz wtedy (proszę wybacz czasie) mówi do mnie o sztuce, która odbyć ma się, a nigdy nie zaistniała, a ja ten co przetworzyć mógłby ją, przeczytać razy kilka.. a później zobaczymy. Wcalę się nie godzę, ja po prostu to przyjmuję i mimo stresu wchodzę w mantrę jego myślenia. Ubieram się w jego strój, przyjmuję jego perfumy i kilka kieliszków wódki. Budzi we mnie pewnego aktora, którym zaraz być mam i nie wiem jak to się dzieje, ale sztuka, którą przeczytałem razy kilka p...